lightbeat |
Wysłany: Sob 17:18, 01 Kwi 2006 Temat postu: Młody wilk |
|
M Ł O D Y W I L K
Cholera spóźni się…
Właśnie uciekł jej sprzed nosa ostatni pociąg do domu. Piotrek ją zabije. To miał być taki ważny wieczór. Dla niego oczywiście, bo jej perspektywa poznania przyszłej teściowej nie napawała entuzjazmem. No tak, kochana mamusia znowu będzie miała kolejny argument przeciwko niej. Trudno, trzeba działać i być może uda jej się uratować swojego Kocura przed tyradą mamusi. Pomyślała sobie, że później kiedy zostaną już tylko we dwoje wynagrodzi mu te wszystkie przykrości. Tak, sypialnia to było jedyne miejsce, w którym zgadzali bez reszty. Hmm koniec rozmyślań, trzeba szukać jakiegoś sposobu żeby dostać się do domu na czas.
A może tak złapać okazje? Hahaha roześmiała się w głos bo przypomniała sobie w jaki sposób razem z Beatą zwiedziły prawie cała Europę. Ale kiedy to było. Od ukończenia studiów nie korzystała z takiego środka transportu. A co tam, nie ma wyjścia trzeba ratować Piotrka i swój honor.
Stanęła przy drodze i czekała na jakiegoś miłego kierowcę, który zabierze ją do domu. Samochody przemykały koło niej ale jakoś nikt nie reagował na jej machanie. Chyba wyszłam z wprawy-pomyślała. Jak tak dalej pójdzie będzie musiała zadzwonić do Piotra i powiedzieć mu o spóźnieniu. Ok. jeszcze jedna próba i jeśli się nie uda to dzwonię.
Nagle zatrzymał się koło niej samochód. Nawet nie zdążyła machnąć ręką bo właśnie wyciągała z torebki telefon jak usłyszała chrzęst piachu i zobaczyła jak kierowca otwiera drzwi od strony pasażera i pyta gdzie ją podrzucić. Nie zastanawiała się tylko szybko wskoczyła do auta i zamknęła drzwi.
- Poproszę jak najbliżej Warszawy a właściwie najlepiej pod sam dom na Mokotowie.
- Proszę bardzo, nie widzę problemu bo sam jadę do centrum.
Kiedy kierowca wyjeżdżał na drogę spojrzała na niego ukradkiem. Hmmm niezły… Widać na pierwszy rzut oka elegancję a w powietrzu czuć zapach pieniędzy. Pewnie kolejny młody wilk , który dorobił się kasy na giełdowych spekulacjach. Kierowca odwrócił się do niej i uśmiechnął.
- I jak wypadła inspekcja? Ujdę w tłoku czy przepadłem z kretesem na samym początku?
Zaczerwieniła się i spuściła wzrok.
- Co taka piękna kobieta robi w tym miejscu? Szuka pani mocnych wrażeń czy rozrywki?
- Ani jedno ani drugie. Uciekł mi pociąg a bardzo spieszy mi się do domu.
Prowadząc rozmowę z nieznajomym w dalszym ciągu obserwowała go uważnie. Miał w sobie coś co przyciągało uwagę jak magnes. Wręcz czuła w powietrzu wibracje. Najbardziej była zdumiona reakcja własnego ciała. Serce biło przyspieszonym rytmem, krew tętniła w uszach a co najciekawsze w dole brzucha poczuła znajomy ucisk. Cholera była najnormalniej w świecie podniecona. Chyba oszalała ślinić się na widok obcego faceta. No fakt obcy ale za to jaki intrygujący. Niby biznesmen pachnący Hugo Bossem w garniturze od znanego projektanta a jednocześnie mający w sobie cos z niegrzecznego chłopca. Może to spojrzenie albo lekko kpiący uśmieszek błąkający się w kącikach ust? Może piżmowy zapach jego ciała w połączeniu z zapachem skórzanej tapicerki auta? Ciężko powiedzieć jednoznacznie ale coś wisiało w powietrzu. A napięcie rosło z każdym metrem pokonanej odległości. Milutkie ciepełko i cicha, relaksująca muzyka sącząca się z głośników spowodowały że poczuła się senna. Zamknęła oczy i zapadła się wygodnie w fotel. Nawet nie wiedziała co ją tak naprawdę zbudziło. Po chwili dotarło do niej, że siedzi w fotelu z rozsuniętymi udami a spódniczka znalazła się właściwie w pasie. Na gołym skrawku ciała miedzy koronką pończochy a skąpymi majteczkami poczuła powiew chłodnego powietrza. A za chwile dotyk ciepłych palców… Dłoń kierowcy przesuwała się wyżej zmierzając ku temu źródłu udręki i emanującego ciepła. Nie otwierała oczu jeszcze do końca nie wierząc w to co się dzieje. Ale tajemniczy nieznajomy poczynał sobie coraz śmielej. Głaskał jej golutka myszkę i wsuwał palce pomiędzy nabrzmiałe już płatki jej kobiecości. Poczuła jak robi się coraz bardziej wilgotna. Poprawiła się na fotelu i szerzej rozsunęła nogi. No tak w ten sposób dostał pozwolenie na więcej.. Wiedziała, że to co robi to czyste szaleństwo, że to całkiem obcy facet a w domu czeka na nią narzeczony z przyszłą teściową. Hmmm ale to co robił było takie przyjemne. Nawet nie wiedziała kiedy wjechali na leśną drogę. Zatrzymał samochód i przyciągnął jej głowę do swojej. Dosłownie wpił się ustami w jej wargi. Delikatność i powolność zostały zastąpione gorączką i pędem ku spełnieniu. To była wojna… Wgryzali się w swoje usta a języki toczyły regularną bitwę. Atak, kontratak , wycofanie i od nowa. Ręce nieznajomego błądziły po jej ciele. Rozpinał jej bluzkę, przez cieniutki koronkowy staniczek pieścił jej nabrzmiałe piersi. Czuła jak sutki twardnieją pod dotykiem jego palców a za chwile staja się wilgotne od jego pocałunków. Ssał jej sutek jak małe dziecko przyklejone do piersi matki a druga dłoń dostarczała mocnych wrażeń drugiej piersi. Ona przytrzymywała jego głowę i coraz szybciej oddychała, z gardła wydobył się jej zduszony jęk a miedzy nogami poczuła kolejną falę gorącej wilgoci. Mężczyzna przesunął dłoń na jej pulsującą muszelkę i odgarnął na bok skrawek materiału. Przejechał dłonią od wrażliwego guziczka aż po same pośladki. Chwycił ja mocno za jeden z nich i przycisnął do siebie. Na brzuchu poczuła jaki jest duży i jak bardzo podniecony .Zsunęła dłoń i zacisnęła na nim palce. Poczuła jak wstrzymuje oddech i za chwile wypuszcza ze świstem powietrze. Hmmm miała władze, a ręku królewskie insygnia. Wiedziała jak zrobic z nich użytek. Rozluźniła palce i przesunęła dłonia w górę i w dół królewskiego berła. Słyszała jak mężczyzna pojękuje i wierci się niespokojnie. Druga dłoń pieściła jego pośladek, drapała leciutko i szczypała. Hmmm a może tak spróbować jak smakuje nieznajomy?? Przekręciła się na fotelu. Pocałowała go w usta a następnie zsunęła się niżej po leciutko zarośniętej szczęce, szerokiej klatce i wzdłuż wąskiego paseczka włosów do samego źródła. Oblizała wargi, otworzyła szerzej usta i otuliła ciepłem swojego oddechu. Mmm smakował dokładnie tak jak myślała. Poczuła gładkośc aksamitu i ciepło jego ciała. Polizała go językiem, zacisnęła mocno usta i przesunęła dłoń. Hmm wsuwała w usta tę aksamitna gładkość, pieściła go językiem. Zatoczyła kilka kółeczek wokół czubeczka i zjechała w dół. Pora dopieścić te dwie aksamitne kuleczki. Ujęła je w dłoń i posmakowała językiem. Mężczyzna trzymał ja za głowę i mruczał cicho. Chyba tez było mu dobrze ale dobrze to trochę za mało. W samochodzie było jednak ciasno. Otworzyła drzwi i wyszła na zewnątrz. Usiadła na masce i czekała. Kiedy stanął przed nią rozsunęła nogi i pociągnęła go w dół za krawat. Uklęknął i prawie ściągnął ją z maski. Położył sobie jej nogi na ramionach i trzymając ja za biodra przyssał się do niej. Drażnił jej łechtaczkę, ssał ją i lizał wykonując językiem szybkie ruchy na przemian z powolnymi liźnięciami. To była tortura. Prawie krzyczała. W pewnym momencie zdjął ją z maski i odwrócił do siebie plecami. Pochylił ją do przodu, rozsunął jej nogi i wszedł w nią prawie brutalnie. Poczuła jak ja wypełnia i prawie ugięły się pod nią kolana. Trzymał ja mocno i pieprzył. Tak dokładnie pieprzył bo inne słowa wręcz nie pasowały do sytuacji. Szybko, mocno, głęboko. Jego dłonie pieściły jej piersi i drażniły łechtaczkę. Była tak mokra, że prawie czuła jak wypływa z niej jej własny soczek. Mężczyzna wycofał się i poczuła jego członek między pośladkami. Wstrzymała oddech bo taki seks mało jej odpowiadał. Ale teraz było jej wszystko jedno bała się tylko czy jej nie sprawi bólu był przecież taki duży. Poczuła jak toruje sobie drogę palcami zroszonymi jej własna wilgocią. Było przyjemnie inaczej ale przyjemnie. Po chwili sprytne palce opuściły jej pupę a poczuła jak wsuwa się w nią jego penis. Było ciasno, cholernie ciasno. W tym czasie facet pieścił ją palcami. Znów poczuła przypływ podniecenia. O tak, jego rytmiczne ruchy doprowadzały ja do szaleństwa. Zaciskała zęby żeby nie krzyczeć z ekstazy. Poczuła ze orgazm zbliża się wielkimi krokami. Mięsnie zaciskały się rytmicznie wokół członka a pod powiekami wybuchły fajerwerki. Prawie nieprzytomna osunęła się na maskę samochodu. Ona miała to co chciała ale on jeszcze nie skończył. Odwróciła się do niego i opadła na kolana. Wzięła w usta tę cudowna zabawkę, która dała jej tyle radości i zaczęła mocno ssać i lizać. Szybkie ruchy ręki i pieszczoty języka doprowadziły do wybuchu. Cała ta mleczna polewa wylądowała na jej twarzy. Wyglądała jak świąteczny lukrowany pierniczek. Podniósł ja z kolan i pocałował. Ubrał jak małe dziecko, poprawił ubranie na sobie i zapytał.
- To gdzie konkretnie pani jedzie?
Wsiedli do auta i odjechali. Na leśnej drodze jeszcze chwile unosił się zapach ich rozgrzanych namiętnością ciał. Przez cała drogę do Warszawy powiedziała tylko gdzie ją ma podrzucić. Słowa właściwie nie były potrzebne. Wróciła do domu na czas. Wysadził ją przed blokiem, podziękowała i odjechał. Tak naprawdę to nie wie nawet jak miał na imię. Nieważne, uśmiechnęła się do siebie pod nosem. Ważne że mama Piotra będzie pozbawiona argumentów przeciwko niej. W końcu przecież zdążyła na czas a że przy okazji przeżyła najlepszy seks od trzech lat to tylko dodatkowy bonus do kolacji z przyszła teściowa. |
|